Z urodzinowego korzystam zwyczaju,
by przesłać życzeń tyle, ile kwiecia w maju
i życzyć ci naprawdę z całą serdecznością,
by szczęście napełniło ci duszę radością.
Czegóż jeszcze Ci życzę? Zdrowia i dostatku!
Szóstki w Totka, a także ogromnego spadku!
Siedmiomilowych butów i czapki niewidki,
spełniającej życzenia małej złotej rybki,
kury ze złotym jajem, Lampy Aladyna,
Sezamu Ali Baby i szczodrego dżina,
niebieskich koralików, zwierciadeł magicznych,
dywanów latających i talentów licznych.
Samych miłych perspektyw, uwag błyskotliwych,
wielu ludzi przyjaznych, niewielu życzliwych.
Masy sukcesów małych, wielkich, gigantycznych,
poklasku i uznania i awansów licznych.
Mieszkania w Nowym Jorku, willi w Kopenhadze,
przytulnej garsoniery gdzieś tam w Czeskiej Pradze,
rezydencji we Włoszech, w Alpach małej chatki,
a w południowych Indiach plantacji herbatki.
Super rancho w Meksyku, pałacu w Pekinie
i innego schronienia w wybranej krainie.
Rejsu dookoła świata, gdzieś w nieznane wypraw,
ekscytujących doznań, smaku nowych przypraw.
Może nagrody Nobla w jakiejś kategorii,
i życia w stanie choćby lekkiej euforii.
Do tego wiele zdrowia, kondycji, miłości,
dużo radości z życia i wiecznej młodości.
Sto lat!
My jesteśmy małe świnki
Z bardzo bliskiej Ci rodzinki,
A że dziś jesteśmy czyści
Czystych Ci życzymy myśli.
Dwa różowe mamy ryjki
I włochte grube szyjki,
Na pupach zaś włosów krocie,
Bo kochamy naszą Ciocię!
Życzymy Cioci cukierków,
Kopę pysznych kartofelków,
Kręcącego się ogonka,
I skrzydełek od Biedronka.
Pomyślności, mocnych zębów,
Uśmiechniętych wkoło gębów,
Zdrowia, szczęścia, misia Jogi,
Bo włochate mamy nogi.
I kończymy już życzenia,
Bo to pora jest jedzenia,
Jeszcze tylko świntuszenia,
Kwiatków, bratków i spełnienia
Marzeń, wrażeń, przytulenia,
Wielkiej trąbki do pierdzenia
Lampki, trampki, butli wina
Życzą Stasio i Rodzina